Powtórzone spotkanie B klasy pomiędzy Almaresem Wierzchucino a Klifem Chłapowo, prowadziło trzech sędziów, a dodatkowo obecny był obserwator z ramienia PomZPN.. Przypomnijmy, że pierwszy mecz tych drużyn został przerwany: szczegóły w artykułach "Postrach B klasy?" i "Riposta z Wierzchucina". W czasie tego powtórzonego meczu żaden z zawodników nie został ukarany żółtą i czerwoną kartką. Spotkanie dość pechowo rozpoczęło się dla Klifu Chłapowo, który w pierwszych minutach stracił bramkę po błędzie bramkarza i obrońcy. Zawodnicy ci wpadli na siebie, a tocząca się piłka swobodnie wpadła do bramki. Dopiero pod koniec pierwszej połowy udało się gościom z Chłapowa zremisować po indywidualnej akcji Arka Labuddy. W drugiej połowie Klif zdobywa kolejne bramki i stopniowo podwyższa wynik aż do stanu 4:1. Dopiero w końcówce gospodarze z Wierzchucina, zdobywają drugiego gola i starają się strzelić kolejne bramki. Zabrakło im jednak i czasu i precyzji. Klif, widocznie zmęczony po piątkowym meczu pucharowym z GKS Luzino, nie daje sobie odebrać zwycięstwa. Powtórzony mecz kończy sie 4:2 dla Klifu Chłapowo. Bramki dla przyjezdnych strzelili : Woźniak Arkadiusz, Labudda Arek, Cysewski Marcin i Kroll Rafał.