MKS Władysławowo gra w kratkę, najpierw rozgrywa bardzo słabe, a potem wspaniałe mecze. Zawodnicy tego klubu wygrali dwa z pięciu spotkań i to tylko na wyjazdach...
Mecz z Janowem rozpoczął się od ostrych ataków naszych zawodników, już w 7 min. kibice przyjezdnych mogli się cieszyć z prowadzenia po dwójkowej akcji Tomasza Grappa i Michała Pawliny (ten drugi wpakował piłkę do siatki). W końcówce pierwszej połowy po błędzie bramkarza MKS-u mogło być 1:1, ale zawodnik rywali z bliska przestrzelił. Druga połowa dla gości rozpoczęła sie fatalnie. W 10 min. Janowo strzela dwie bramki i jest 2:1. Po tych zabójczych minutach MKS przejął inicjatywe i po chwili było już 2:2, znów do siatki trafia Pawlina po podaniu Grappa. Zawodnicy z Władysławowa mogli cieszyć się remisem tylko przez 6 minut, zawodnik gospodarzy uderzył piłkę precyzyjnie zza pola karnego i jest 3:2. W 80 min. fatalny błąd popełniła obrona Janowa i znów znakomity tego dnia Pawlina strzela bramkę.Kiedy wszyscy myśleli że mecz zakończy się remisem, błąd w szykach obronnych gospodarzy i Tomek Grapp strzela bramke na 3:4 dla MKS-u.
I takim wynikiem zakończyło się to spotkanie.
MKS po tym meczu awansował na szóste miejsce w tabeli.
fot. archiwum