W pierwszym meczu barażowym o grę w klasie okręgowej na boisku w Pucku zmierzyły się jedenastki miejscowej Zatoki z aktualnie piątoligowym Zapro Ujeścisko. Optyczną przewagę w meczu mieli zdecydowanie gospodarze. Liczba sytuacji, z których powinny paść bramki była dwucyfrowa, jednak tylko na początku meczu (6 minuta) udało się pucczanom pokonać bramkarza gości. Autorem braki był Łukasz Ratajczak po strzale z dalszej odległości. Zapro przebudziło się dopiero w końcówce pierwszej połowy.
Obraz gry w drugiej części był bardzo podobny do pierwszej. Miejscowi atakowali, stwarzając mnóstwo sytuacji stuprocentowych, ale gole strzelali już tylko przyjezdni. Pierwsza bramka padła na samym początku drugiej połowy, a druga w doliczonym czasie gry. Gospodarze od 80 minuty grali w dziesięciu gdyż za faul bez piłki czerwoną kartkę zobaczył Rafał Oss. Nie dość tego - po obejrzeniu kartonika stoper Zatoki ponownie kopnął leżącego przeciwnika.
Szanse Zatoki w rewanżu są bardzo nikłe. Jedynym pocieszeniem może być fakt, iż w drugim meczu zagra czołowy napastnik zespołu z Pucka Zbigniew "Diabeł" Lengiewicz. Nie mógł on zagrać w dzisiejszym spotkaniu, gdyż pauzował za kartki. Zatoka aby myśleć o awansie musi wygrać przynajmniej 2:0, albo 2:1 i kupić Jurka Dudka - specjalitę od dogrywek i karnych ;)